Ostatnie kilka dni były dla mnie bardzo męczące. Co dzień budząc się widziałam te okropne szpitalne łóżka, ale przede wszystkim chorych ludzi. Zawsze kiedy wychodziłam z sali na korytarzu słychać było płacz małych dzieci, krzyk lekarzy. Kiedy zobaczyłam małego chorego chłopca zmiękło mi serce. Ta cała szpitalna atmosfera potrafi doprowadzić do szału! Już po dwóch dniach miałam dosyć... No, ale jakoś to przetrwałam : ) Dziś budząc się w tym niewygodnym łóżku wiedziałam, że to koniec tej udręki. Wreszcie porządnie się wyśpię i zjem coś smakowitego. O szesnastej przyjechał po mnie tata. Pomógł mi się spakować i pojechaliśmy! Przez całą drogę liczyłam zawzięcie kilometry. Widząc w oddali swój blok pojawił się szeroki uśmiech na mojej twarzy. Gdy tylko przekroczyłam próg drzwi mama powitała mnie z moimi ulubionymi babeczkami :) Nie mogłam się nacieszyć. Nawet moja młodsza siostra udawała, że choć trochę jest szczęśliwa.
A teraz wreszcie włączyłam notebooka i popijam gorącą kawę z mlekiem siedząc beztrosko na łóżku z moim ukochanym pieskiem. Postaram się nadrobić komentowanie waszych blogów i w kolejnych notkach pisać coś ciekawszego niż dzisiaj. :*
Jakoś mi się spodobał nastrój tego zdjęcia. Widzę w nim nie tylko wielkie zadumanie, ale i szczęście :) Znalezione w google.
nienawidzę szpitali -.- dobrze, że już jesteś zdrowa :*
OdpowiedzUsuń~Kamila
współczuje Ci bardzo :*
OdpowiedzUsuńnienawidzę być chora :(
Ola
świetny blog ;D
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwatorów i zapraszam do mnie ;D
;***
O tak, ten cały charakter szpitali jets przytłaczający. Najlepiej jest w swoim własnym domu mimo wszystko :D
OdpowiedzUsuń`nareszcie jesteś <333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńnienawidzę szpitali, chociaż nigdy nie miałam "okazji" w nim być z powodu choroby...byłam np. w odwiedzinach u siostry. dobrze, że już wyzdrowiałaś! :)
OdpowiedzUsuńW końcu do nas wróciłaś! :D
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twoje notki strasznie zniecierpliwiona.
Jakieś nowości na temat Twojego nowego przyjaciela? :)
Całusy!
Czekam na info. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że wyzdrowiałaś, zapalenie płuc to poważna sprawa... A siostra na pewno za Tobą tęskniła :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-)
idaalia.blogspot.com
`no jasne, wszyscy na cb czekalismy, jestes wspaniałą osobą !. <333
OdpowiedzUsuńZdjęcie rzeczywiście jest urokliwe.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wyzdrowiałaś, ale musisz uważać, żeby zapalenie płuc nie wróciło znowu.
Mnie szpital też dobrze się nie kojarzy. Mam złe wspomnienia, bardzo.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
www.pachnieckobieta.blogspot.com
obserwuję!
OdpowiedzUsuńno to na co czekasz. ;p
OdpowiedzUsuńdo roboty! :D