poniedziałek, 2 maja 2011

Wreszcie!

Nie wiem czy ktoś z was pamięta, ale pisałam kiedyś na blogu, że na urodziny zamierzam sobie sprawić chiński tatuaż. Długo zastanawiałam się nad wyborem tego gdzie on ma się znaleźć, co ma oznaczać i czy na pewno chce go mieć? Potem nastały tygodnie załamania i na nic nie miałam ochoty, doszła to tego jeszcze matura i ostatecznie go nie zrobiłam. Dopiero w sobotę wreszcie zebrałam się i poszłam do tatuażysty. Muszę przyznać, że bardzo się bałam. Ale przeżyłam i teraz mogę się nim cieszyć. Pokażę wam jak mniej więcej wygląda mój tatuaż. Mój oznacza wolność. Banalne, ale jakie ważne w życiu człowieka :)
Oczywiście zdjęcie nie moje, ale tak to wygląda :)

No, a po jutrze matura. Stres powoli daje się we znaki. Proszę trzymajcie za mnie kciuki! Odezwę się za parę dni, żeby zdać relacje jak mi poszło i czy była trudna. 

7 komentarzy:

  1. tatuaże są fajne, ale nie wiem czy bym się zdecydowała ;)
    trzymam kciuki za maturę!:* daj znać po wszystkim:)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  2. super *_* i oczywiście trzymam kciuki! :**
    kamila

    OdpowiedzUsuń
  3. mi właśnie najbardziej podobają się tatuaże w tym miejscu, a ten twój na pewno wygląda świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz musze tylko poprawić jedna kartkówke i wychodze na prostą z anglika ;3
    ładny, ja sb zrobie tatuaż znaku peace albo krzyża xdd.
    trzymam kciuki ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny tatuaż, powodzenia na maturze :]

    OdpowiedzUsuń