poniedziałek, 21 lutego 2011

Żyje chwilą

Miałam zamiar dzisiaj nie dodawać nowego posta, ale tak jakoś mnie naszło. Muszę wyrzucić z siebie myśli, dlatego opiszę tutaj co dzisiaj mnie spotkało. Do szkoły poszłam dopiero na 11, ponieważ wcześniej miałam lekcje na które nie muszę chodzić. Niestety jak zwykle się zagrzebałam i wyszłam z domu za późno. Nie chciałam spóźnić się na autobus, dlatego szybko pobiegłam. Na dodatek zapomniałam o telefonie do Wiktorii. Nie mogłam znaleźć komórki. Nie patrząc przed siebie zaczęłam grzebać w torbie. Chwilę potem wpadłam na wysokiego chłopaka. Przewróciłam się na chodnik i podarłam rajstopy. Gorzej być nie mogło -.- Zrobiłam mu awanturę nie zważając, że to wszystko moja wina. Kiedy mnie przeprosił i pomógł wstać myślałam, że spalę się ze wstydu :o Na autobus oczywiście nie zdążyłam... Stwierdziłam, że nie ma sensu iść dalej i usiadłam na ławce. Co było dla mnie szokiem chłopak podszedł i spytał czy może się przysiąść. Zrobiłam się czerwona jak burak, ponieważ nie dość, że nawrzeszczałam na niego bez powodu to jeszcze on chciał ze mną rozmawiać. Nie mogłam wydusić z siebie słowa. Pomimo mojego milczenia dosiadł się i przedstawił. Okazało się, że jest na pierwszym roku studiów. Świetnie się nam rozmawiało. Opowiedziałam mu o mojej pasji. Kiedy dowiedział się, że zdaje na maturze rozszerzoną historię nie mógł się nadziwić. Niestety dzień nie trwa wiecznie. Do szkoły nie poszłam, ale czekały mnie korepetycje z matematyki. Achh! Jak ja tego nie cierpię ;/ Mój umysł nie należy niestety do ścisłych... Okazał się bardzo sympatyczną osobą, dlatego wzięłam od niego numer telefonu i pożegnaliśmy się. 
Teraz myślę, że dobrze zrobiłam. W końcu od dwóch lat jestem sama, a na studniówkę poszłam ze zwykłym przyjacielem :) 






 
Ponieważ niedługo mam urodzinki rodzice pozwolili mi wybrać sobie jakiś prezent. W tym roku stawiam na biżuterię. Wypatrzyłam kilka interesujących cudeniek, które wam się najbardziej podoba? Stawiam na tematykę srebrnych serduszek :))

19 komentarzy:

  1. O Boże, zawsze o tym marzyłam. Jak w książce/filmie.
    :)
    a odezwał się?

    OdpowiedzUsuń
  2. ale Ty masz farta.. mnie to zawsze facet co najwyżej opluje, albo powie, żebym zjeżdżała na najbliższą latarnię..
    na studniówce nie byłam.. nikt nie chciał ze mną iść.. żałosne..

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze zazdroszczę... też mi się marzy przeżyć coś takiego, ale jak na razie to nic z tego -.-
    moim faworytem jest pierścionek i naszyjnik z 2 zdjęcia :)
    ~Kamila

    OdpowiedzUsuń
  4. ten ostatni naszyjnik mi się podoba ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. kolczyki nr. 3 i pierścionek <69

    OdpowiedzUsuń
  6. nie chcę, dla mnie już za późno..

    OdpowiedzUsuń
  7. ja poszłam na 100dniówkę z chłopakiem którego praktycznie nie znałam. Ale był bardzo fajny i chyba mu się podobała:)

    Dodaję do obserwowanych i bd tu zaglądać; )

    I życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak z Komedii romantycznej :)
    najpierw " śmiesznie " później jak ROMANTYCZNIE ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. zawstydzasz mnie.. dziękuję za komplement ;** myślałam, że te opowiadania są.. sztuczne.. takie, nienaturalne..
    co studiuję? filologię polską na specjalizacji dziennikarstwo w kręgu kultury..

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatni naszyjnik moim faworytem. :)
    A tego spotkania to po prostu Ci zazdroszczę.
    Nie zastanawiaj się tylko bierz się za niego! :D
    Dodaję i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym wybrala pierwszy piersiocenk albo 3 kolczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. prześliczna..romanntyczna i subtelna

    OdpowiedzUsuń
  13. biżuteria-cudo. ;)

    jeju współczuję początku dnia, ale jak widać potem się polepszyło. ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna jest ta serduchowa biżuteria :)

    OdpowiedzUsuń
  15. 1 pierścionek !! Bardzo ładny jest ;p Obserwuję ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. fantastyczna biżuteria :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dwa ostatnie, zdecydowanie! Dobrze zrobiłaś. A on Twój numer wziął czy nie? Myślę, że warto się z nim skontaktować.

    OdpowiedzUsuń