piątek, 10 czerwca 2011

Taka ze mnie przyjaciółka...

Pamiętacie może Martę o której opowiadałam wam dawno temu? Pewnie nie więc jedno zdanie o niej. Poznałyśmy się przez internet i dopiero w marcu pierwszy raz udało nam się spotkać. Traktuje ją jak najlepszą przyjaciółkę. Mimo że dzielą nas setki kilometrów cały czas utrzymujemy ze sobą kontakt. Świetnie się dogadujemy i mamy ze sobą wiele wspólnego. Tytuł dzisiejszego posta tyczy się właśnie niej. Ostatnio trochę zaniedbałam naszą znajomość. Brak czasu a może ochoty? Co ja wygaduje?! Jak mogłabym nie mieć ochoty na rozmowę z osobą która wie o mnie praktycznie wszystko? Wczoraj miałyśmy okazje porozmawiać pierwszy raz od wielu dni. Skończyło się to straszną kłótnią. Miała jakiś problem z którego chciała mi się zwierzyć a ja kompletnie jej nie słuchałam. Myślami byłam gdzieś daleko i na początku tego nie zauważyła ale potem jak mnie spytała co o tym sądzę nawet nie wiedziałam o co chodzi. Po chwili powiedziala mi co o tym myśli i wyłączyła się. I było już po naszej rozmowie. Czuje się z tym fatalnie. Chyba będę musiała poprosić P. żeby pojechał ze mną do Poznania. Nienawidzę takich rozmów przez telefon... Z każdym dniem przekonuje się, że nie zasługuje na to wszystko. Nie potrafię docenić tego co podarował mi los. Jestem okropna...
                                                                           ~~~
I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę.

7 komentarzy:

  1. I o to się pokłóciłyście? Przecież to nic wielkiego. Każdy miewa lepsze i gorsze dni. Może wystarczy telefon, kilka szczerych słów.
    Nie trzeba dopisywać zbędnych teorii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie jesteś okropna! :) Po prostu przeproś przyjaciółkę, i następnym razem jej słuchaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem pewna, że wszystko się ułoży i pogodzisz się z P. ;)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  4. pogodzisz się z Martą* przepraszam za błąd :*

    OdpowiedzUsuń
  5. w sumie to trochę nie tak się zachowałaś, ale myślę że ona ci to wybaczy w końcu jesteście przyjaciółkami ;);*
    kamila

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny taki spontaniczny wyjazd.
    Zobaczysz będzie dobrze:)
    A P. to jest ten chłopak co na niego w zimnie wpadłaś?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń